facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Nastawienie ma znaczenie

„Znowu zajęcia zdalne… zrywające się łącze internetowe, niedziałająca kamerka, trzaski wprost do ucha, bo ktoś nie wyłączył mikrofonu, brak kontaktu z innymi studentami, no i te testy online…” 

Brzmi znajomo? A gdyby tak, podejść do nowego semestru z całkiem innym podejściem? Docenić ciepłą kawę pitą podczas wykładu, koc zamiast marznięcia zimą na przystanku, siedzenie w fotelu zamiast na krześle? Nawet prawdopodobieństwo zaspania na zajęcia drastycznie maleje 😉 

Wiem, że stereotypowy Polak to mistrz w narzekaniu, jednak takie nastawienie przynosi rzeczywiste skutki. W niniejszym artykule przedstawię kilka badań uzasadniających przewagę podejścia optymistycznego oraz nastawionego na rozwój.

Dlaczego warto być optymistą i co to w ogóle znaczy?

„(…) optymiści lepiej sobie radzą w szkole i na uczelni, w pracy i na boisku. Optymiści regularnie uzyskują lepsze niż można by sądzić wyniki w testach sprawności. Kiedy starają się o posadę, mają większą szansę na jej otrzymanie niż pesymiści. Cieszą się nadzwyczajnym zdrowiem. Starzeją się łagodnie, mniej cierpią z powodu dolegliwości wieku niż większość z nas. Są dane przemawiające za tym, że być może nawet żyją dłużej”.

Podejście optymistyczne, według psychologa Martina Seligmana, inicjatora badań nad szczęściem i guru psychologii pozytywnej, to określony sposób argumentowania, w skład którego wchodzi określona mieszanka trzech składników – stałości, zasięgu i personalizacji. Ze względu na ograniczoną długość niniejszej publikacji, skupię się jedynie na sposobie wyjaśniania niepowodzeń w naszym życiu.

„Oblałem egzamin… jestem beznadziejny”

„Cechą charakterystyczną pesymistów jest, to, że uważają, iż złe wydarzenia będą trwały długo, zaważą na wszystkich ich działaniach i wynikają z ich winy”.

Jeżeli potknięcie w jednej dziedzinie przekładasz na całe swoje życie, jest wysoce prawdopodobne, że właśnie dopełniasz samospełniającą się przepowiednię. Pesymiści bowiem nauczeni są bezradności, fiksują się na „i tak mi się nie uda, nie jestem wystarczająco inteligentny”, zamiast szukać wszelkich możliwych rozwiązań danej sytuacji. Co więcej, przekładają porażkę na inne dziedziny życia, nie potrafiąc ich od siebie oddzielić (np. utrata pracy jest równoważna z byciem złym partnerem czy zawodem rodziców wobec „nieudanego” dziecka). Przez wyolbrzymianie jednego niepowodzenia i umniejszanie sobie inteligencji czy zdolności, nie dziwi fakt, że kolejne próby przychodzą z większą trudnością. Dodatkowo osoby, które charakteryzuje pesymistyczny styl wyjaśniania porażek, wszelkie błędy przypisują sobie. Można by pomyśleć, że przecież poczucie sprawczości jest pożądaną cechą, jednak mowa tutaj o nadmiernym obwinianiu siebie za wszelkie niepowodzenia; za chorobę – bo mogłem się cieplej ubierać; za zepsuty autobus – bo mogłem pojechać wcześniejszym itp. Wyciąganie wniosków ze swoich działań i wzięcie na siebie odpowiedzialności jest jak najbardziej w porządku, ale nie można brać na swoje barki całego świata. To równia pochyła prowadząca do załamania psychicznego.

Spokojnie to tylko awaria – chwilowa

Chyba większość z nas zna powiedzenie „uczeń bez jedynki, to jak żołnierz bez karabinu”. Każdemu z nas (psst…wykładowcom również) może powinąć się noga. Ważne, aby podchodzić do porażki jak do chwilowego kryzysu. Utożsamianie jednego potknięcia z chroniczną nieudolnością w danej dziedzinie to kolejny błąd popełniany przez pesymistów. Uwaga! Lewandowski nie zawsze trafia w bramkę! A przecież nie spędza reszty sezonu na ławce rezerwowych. 

A tak całkowicie na poważnie – czy jedno niezaliczone kolokwium przekreśla Twoja karierę? Nie! Nawet cały niezdany semestr tego nie uczyni, o ile student sam nie złoży przedwcześnie broni. „Ludzie, którzy łatwo poddają się rezygnacji, uważają, że ich niepowodzenia mają trwały charakter, że spotkały ich, spotykają i będą spotykać przez całe życie. Natomiast osoby, które nie poddają się i nie zachowują bezradnie, wierzą, że przyczyny ich niepowodzeń są chwilowe”. Kwestia stałości, która wchodzi w skład argumentowania, została wyniesiona na piedestał przez psycholożkę Carol Dweck, jako nastawienie na rozwój bądź nastawienie na trwałość. 

Jesteś inteligentny czy ciężko pracowałeś na sukces?

Rola tego pytania jest kluczowa, bowiem odzwierciedla Twoje nastawienie do sukcesu. Według Dweck ludzi można podzielić na dwie grupy – nastawionych na trwałość i nastawionych na rozwój. Pierwszą grupę charakteryzują sformułowania takie jak: „Nie mam do tego talentu”, „oblałem egzamin, widocznie jestem głupi” albo też „jestem w tym genialny, nie muszę się starać”. Natomiast druga zbiorowość skoncentrowana jest na pracy, na tym, czego mogą się dowiedzieć bądź nauczyć podczas działania, a nie na samym rezultacie. Prawdą jest, że każdy z nas dysponuje danymi genami i dotychczasowym doświadczeniem, co wpływa na początkowe zróżnicowanie „inteligencji” wśród studentów, jednakże są to różnice na dany moment nieistotne. Osoby, które wierzą w możliwość zwiększenia swojej inteligencji (m.in. Alfred Binet – twórca testów na inteligencję IQ), to osoby z drugiej grupy – z  nastawieniem na rozwój. Dlaczego podejście jest tak ważne? Bowiem warunkuje Twoje przyszłe działania.

Co w przypadku porażki?

Załóżmy, że mamy dwóch studentów. Pierwszy z nich skończył bardzo dobre liceum, zawsze odnosił sukcesy i cechuje go nastawienie na trwałość. Drugi natomiast ma uboższy zakres wiedzy, ale jest osobą nastawioną na rozwój. Jak myślisz, który z nich ukończy studia z wyższym wynikiem/będzie lepszym fachowcem? Wbrew początkowym notowaniom eksperymenty dowodzą, że większe prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu posiada drugi ze studentów. W przypadku np. niezdania sesji, osoby z nastawieniem na trwałość zaczynają negować swoją inteligencję, której (według nich) właśnie nie potwierdzili – „może nie jestem tak inteligentny jak mi mówili”, „może jednak nie nadaję się na te studia”. Sformułowania, z którymi utożsamia się drugi ze studentów, to – „muszę się więcej uczyć”, „następnym razem spróbuję innej metody”. Dla takich osób oblany egzamin będzie po prostu kolejnym z etapów, a nie metą. Dodatkowo, prawdopodobieństwo niezdanego egzaminu właśnie u osób nastawionych na rozwój jest dużo mniejsze. 

Kolejne potwierdzenie swojej inteligencji czy możliwość jej poszerzenia?

Jednym z eksperymentów Dweck było sprawdzenie, które nastawienie cechuje studentów, i zaoferowanie im darmowego kursu języka angielskiego. Okazało się, że osoby z nastawieniem na trwałość, pomimo informacji, że ich poziom języka angielskiego jest niski, nie byli zbytnio zainteresowani ofertą. Nastawienie na rozwój bezpośrednio wpływa na motywację do nauki. Trwałość natomiast oznacza ciągłe podważanie swego jestestwa. „Wierząc, że kluczem do sukcesu jest zdobywanie wiedzy, młodzi ludzie z nastawieniem na rozwój byli gotowi skorzystać z każdej okazji do nauki. Ci z nastawieniem na trwałość z kolei nie chcieli ujawniać swoich braków. Aby teraz mogli się poczuć nieco mądrzejsi, gotowi byli postawić pod znakiem zapytania swoją akademicką przyszłość”. Nastawienie na rozwój, to nastawienie na poszukiwanie wszelkich możliwości poszerzenia swoich kompetencji. Potwierdziły to również badania aktywności fal mózgowych na Uniwersytecie Columbia. „Badani z nastawieniem na trwałość okazywali zainteresowanie tylko wtedy, kiedy nasze wyjaśnienia odzwierciedlały ich umiejętności. (…) Kiedy jednak podawano im dodatkowe informacje, z których mogli się czegoś nauczyć, nie zwracali na nie większej uwagi”. Jedynie osoby z nastawieniem na rozwój koncentrowały się na poszerzeniu swojej wiedzy, a nie potwierdzaniu jej dotychczasowego poziomu.  To właśnie oni mają szanse na stanie się mistrzami w swoim fachu.

Co w przypadku, gdy charakteryzuje mnie nastawienie na trwałość bądź pesymistyczny styl wyjaśniania?

Styl wyjaśniania kształtowany jest we wczesnych latach dziecięcych. Psychologowie już od dawna ostrzegają, że nadawanie dzieciom etykietek typu „niegrzeczny Jasio” niosą za sobą konkretne konsekwencje. Niestety, nawet chwaląc swoją pociechę, rodzice nieświadomie mogą wykształcić w dziecku dane nastawienie. „(…) chwalenie za umiejętności popchnęło uczniów w stronę nastawienia na trwałość, i zaczęli oni zdradzać wszystkie jego oznaki: kiedy później dawaliśmy im wybór, odrzucali trudne, nowe zadania, z których mogliby się czegoś nauczyć. Nie chcieli robić niczego, co mogłoby obnażyć słabości i podać w wątpliwość ich talent”. Dla wszystkich tych, którzy odnajdują się w opisach osób pesymistycznych czy nastawionych na trwałość – można to zmienić! Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jak to zrobić, zapraszam do przeczytania całych lektur podanych poniżej. Powodzenia!

Źródła:

C. Dweck: Nowa psychologia sukcesu;

M. Seligman; Optymizmu można się nauczyć.


Tekst: Aleksandra Sass

Post dodany: 8 października 2020

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno