facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Morderca czy morderczyni? Jak Sasza podjął się roli detektywa – recenzja kryminału Patelnią w łeb Giny Lewicz

Jestem zwolenniczką czytania i kolekcjonowania książek o niecodziennych tematach, które podobnie jak magnes przyciągają moją uwagę poprzez dziwny tytuł, jaskrawą i niezwykłą okładkę czy trafny cytat autora w opisie lektury. Dlatego też, kryminał Giny Lewicz Patelnią w łeb z nietuzinkową fabułą, okraszoną humorem nie bez powodu znalazł się w moim księgozbiorze.

Kryminał ten tak jak dobra powieść detektywistyczna utrzymuje czytelnika w ciągłym napięciu, zmuszając go do myślenia nad zagadką. Autorka zanurza odbiorcę w rzeczywistość 35-letniego bohatera o imieniu Sasza, który prowadzi biuro podróży specjalizujące się w ekstremalnych wycieczkach. To atrakcyjny mężczyzna, wokół którego zawsze krążą nie mniej atrakcyjne kobiety, jednak on postanowił pozostać kawalerem, dopóki nie znajdzie tej jedynej. Jeden niespodziewany telefon zmienił jego zwykły tryb życia i Sasza przyjął na siebie nową rolę. Po śmierci swego klienta, który dziwnym zbiegiem okoliczności został ofiarą brutalnego morderstwa, bohater zdecydował wcielić się w detektywa i samodzielnie znaleźć sprawcę. Cała sytuacja jest bardzo skomplikowana, ponieważ mężczyźnie niełatwo jest odnieść sukces w jego prywatnym śledztwie, gdzie świadkami są najczęściej urocze kobiety powiązane z branżą porno.

Autorka sama o sobie mówi, że, jako antropolog z wykształcenia, lubi obserwować ludzi, zadawać im niełatwe pytania i badać ich reakcje. Żartuje, że to, co dla wielu jest groteską, dla niej jest codziennością. W jej powieści oprócz przedstawionego morderstwa, które mrozi krew w żyłach i przeraża brutalnością wobec zabitego, porusza jeszcze kilka ciekawych wątków. Tematy te są niezwykle ważne również dla czytelnika, większość dorosłego społeczeństwa wstydzi się o tym mówić otwarcie lub najczęściej po prostu milczy: rozwód, zdrada, fałszywa miłość, porno, seks… W dużej mierze ludzie nie dzielą się takimi szczegółami prywatnego życia i tym, co zostaje za zamkniętymi drzwiami sypialni, a czasem boją się nawet powiedzieć na głos te słowa. Z jednej strony jest to racjonalna decyzja, ale z drugiej nie warto zaprzeczać istnieniu tych zjawisk i problemów z nimi związanych. Stosunki damsko-męskie mogą być różne i nie można szukać winnych tylko w oparciu o stare stereotypy.

Przeczytałam tę książkę jednym tchem przewracając z niecierpliwością każdą stronę, żeby jak najszybciej rozwikłać wszystkie wątki i poznać nazwisko mordercy. Choć utwór został napisany prostym językiem, to nawet najdrobniejszy szczegół jest wart uwagi. To przede wszystkim detale budują atmosferę historii, gdzie czytelnik samodzielnie w swojej wyobraźni próbuje odgadnąć motyw zbrodniarza i wyprzedzić detektywa. Jeśli wspomnieć o dialogach między bohaterami, to odnosiłam wrażenie, że autorka sama upraszcza niektóre sytuacje, żeby odbiorcy było łatwiej zrozumieć jej przekaz. Natomiast narracja i opisy poszczególnych zdarzeń nie są przesadnie eksponowane, co ułatwia czytelnikom przyswajanie informacji. Niektóre sceny z powieści wydają się dość komiczne, a czasami nawet absurdalne.

Cała książka, mimo tych drobnych uwag, jest zdecydowanie warta uwagi czytelników, więc jeżeli macie kilka wolnych chwil to śmiało sięgnijcie po ten nietypowy kryminał.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novea Res.

Tekst: Anastasiia Hudym

Post dodany: 24 listopada 2022

Tagi dla tego posta:

Anastasiia Hudym   detektyw   Gina Lewicz   kryminał   książka   literatura   Patelnią w łeb   recenzja   Suplement  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno