W teatrze pusto, zwyczajny gwar na widowni zastępuje cisza, na salach treningowych brak tancerzy, a drążki przy lustrach powoli zaczynają obrastać w kurz. Dla branży rozrywkowej i artystycznej nastał bardzo trudny czas, pełen wyrzeczeń, niewiadomych i rozłąki z widzami. Jak z kwarantanną radzi sobie bytomski Teatr Rozbark? Zarówno teatralne fotele, jak i sale treningowe przenosi wprost przed wasze komputery!
„Teatr bez widza zostaje zawieszony w gorzkiej artystycznej próżni. Na szczęście technologia podsuwa nam pewne rozwiązania i możemy online stworzyć choć namiastkę tego, co odbywa się w przestrzeni studia i sceny. Ważny pozostaje fakt, że mimo przeciwności udaje nam się wypracować pewne ścieżki, którymi możemy wyjść na spotkania z naszą publicznością” – komentuje rzecznik prasowy teatru Joanna Brodniak. Na Kilara, w budynku z czerwonej cegły znajduje się teatr tańca. Na co dzień odbywają się tu próby i spektakle. Teatr prowadzi też rozbudowaną działalność edukacyjną. W czasie epidemii dzięki inicjatywie #zarażamyruchem w dziesiątkach domów meble przesuwane są w kąt, aby między biurkiem, a wersalką powstać mogły prywatne sale taneczne. Od poniedziałku do piątku Alexey Torgunakov na zmianę z Anną Piotrowską i Anną Grzegorz Kaczmarczyk prowadzą poranne rozruchy. Dołączyć może każdy, bez ograniczeń, potrzebne jest tylko ciało, odrobina przestrzeni i łyk wody. „Taniec w domu to samorozwój, dbanie o formę, to przypływ endorfin i spokój ducha jednocześnie. Mamy nadzieję, że nasze wirtualne forum osłodzi Wam brak regularnych spotkań w studio, dzięki czemu po przerwie będziemy mogli wrócić do rytmu ochoczo i bezboleśnie” – można przeczytać na stronie teatru.
Ale to nie koniec niespodzianek. Po uczcie dla ciała w piątek i sobotę ucztuje dusza. Teatr Rozbark otwiera bowiem przed spragnionymi sztuki widzami możliwość kontemplacji minionych premier, które publikowane będą w ramach cyklu Teatralne Wydobycie, czyli z archiwum R. Wydarzenie zostało otwarte 21 marca tytułem nieprzypadkowym. Spektakl Democratic Body w reżyserii i choreografii Anny Piotrowskiej w obecnej sytuacji wydaje się wyjątkowo aktualny. Artyści stawiają przed nami pytanie: Jak w obliczu zagrożenia sprawdzimy się jako organizm ludzki? Już niedługo życie zweryfikuje działanie naszego „ciała demokratycznego”. Jesteśmy w stanie oglądać spektakl Anny Piotrowskiej przeniesiony z przestrzeni sceny w tę rzeczywistą.
Spełnijcie obywatelski obowiązek, zostańcie w domu. To na ten moment jest najważniejsze. Tygodniowy rozkład jazdy Teatru Rozbark na pewno pomoże Wam przeczekać te trudne chwile, on sam będzie czekał, aż widzowie i tancerze wrócą w jego objęcia, rozsiadając się na widowni i rozciągając na salach treningowych. Póki co, dajcie się rozgrzać i wbić w fotele w swoich domach, mieszkaniach, na ogródkach i tarasach.
Tekst: Julia Walczak