facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Insta lives aren’t real?

Czy słyszeliście kiedyś, że życie to nie bajka? Że szarość i brutalność rzeczywistości zmuszają nas do stałej ostrożności, a różowe okulary w końcu same kiedyś spadną z oczu? Tak, z pewnością każdy z nas słyszał te słowa, a nawet przekonał się o ich prawdziwości. Dla zwykłego człowieka codziennością są szkoła, praca, dom. Monotonność staje się globalną chorobą. Jednym wiedzie się lepiej, innym już trochę gorzej. Wiele godzin w męczącej pracy, by opłacić rachunki, studia, kupić jedzenie, utrzymać rodzinę, a do tego ciągły brak snu. Tak właśnie wygląda to u znacznej części społeczeństwa. Ale czy życie naprawdę nie może być bajką? Spytajmy o to Jacka Morrisa i Lauren Bullen. Nie zdziwcie się, gdy odpowiedzą Wam, że wystarczy pobudzić wyobraźnię, trochę zaryzykować i… założyć konto na Instagramie.

Ona ma 24 lata, on 26.
Jack pochodzi z Manchesteru i w dzieciństwie interesował się skateboardingiem. Gdy skończył 17 lat, rzucił szkołę i zaczął pracę jako czyściciel dywanów. Trzy lata później zaryzykował i kupił bilet w jedną stronę do Bangkoku. Zainteresował się Instagramem. Na swoich kontach publikował przeróżnie obrazki, które przyciągały rzesze obserwujących. Zmęczony ciągłym przywiązaniem do telefonu sprzedał większość profili, pozostawiając sobie jeden. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczył na podróże. Na koncie zaczął publikować własne zdjęcia. Przyciągnął nimi uwagę wielkich firm, które zwróciły się do niego z prośbą o sponsorowanie. Oprócz Instagrama, efekty jego pracy możemy podziwiać także na blogu DoYouTravel, którego sam prowadzi.
Lauren to drobna blondynka, która pochodzi z Australii. Większość może ją kojarzyć jako Gypsea Lust, bo pod taką nazwą widnieje na Instagramie. Jej pasją są podróże i fotografia.
Z Jackiem poznali się w marcu zeszłego roku na Fidżi, gdzie zaprowadziła ich praca. Spędzili ze sobą cały wyjazd, a gdy mężczyzna poprosił ją, by pojechała z nim na Bali, zgodziła się.

W miłości siła
Nie trzeba mówić, że zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Są jak dwie połówki jabłka idealnie do siebie pasujące. Połączyła ich pasja, a współpraca przyniosła cudowne efekty. W ciągu dziewięciu miesięcy od spotkania Lauren zyskała siedemset tysięcy obserwujących, a Jack ponad pół miliona. Powód? Ludzie kochają piękne zdjęcia zakochanych par. A niespotykana sceneria tylko dodaje blasku i uroku.

Zdjęcia warte tysiące
Instagram może być prostym sposobem na zarabianie bardzo dużych pieniędzy. W wywiadzie dla „Cosmopolitan” Jack wyjawił, że za pojedynczy post dostaje nawet dziewięć tysięcy dolarów, a najwyższa kwota jaką otrzymała Lauren to siedem i pół tysiąca dolarów za zdjęcie.
Pewna firma telefoniczna zapłaciła kiedyś Jackowi trzydzieści pięć tysięcy dolarów za dwa dni filmowania i pięć zdjęć na Instagramie. Morris podkreśla, że nie zamieści postów za mniej niż trzy tysiące dolarów. Czy spodziewaliście się tutaj takich kwot? Przecież mowa tylko o zdjęciach na jednym z wielu serwisów społecznościowych. Rodzi się więc kolejne pytanie: jak to możliwe?

Na czym polega ich praca?
Para może pochwalić się współpracą z takimi firmami jak Royal Caribbean Cruises, Disney, Air New Zealand, Airbnb. Jack zdradza, że gdy robi zdjęcia, nie posługuje się żadnymi aplikacjami czy filtrami. Tworzy tylko przy użyciu programu Lightroom na MacBooku. Gdy Morris i Bullen pozują razem, wykorzystują statyw i timer. Nigdy nie proszą nikogo o zrobienie zdjęcia. By uniknąć tłumów w znanych miejscach, udają się tam niedługo po wschodzie słońca. Tak wygląda ich życie – promują znane marki i lokalizacje na swoich kontach na Instagramie (Jack przyznał, że kilka razy podróżował tylko po to, by zrobić dobre zdjęcie). Nie podejmują jednak współpracy z firmami, z którymi nie chcą się utożsamiać, bo jak wielokrotnie podkreślają, pieniądze są ważne, ale przyjemność, jaką niesie ich pasja, jest najważniejsza. Posty dotyczą tylko rzeczy, w które wierzą i które lubią.

Zasady
Cóż… Zasadą w zasadzie jest brak zasad. Jack i Lauren co miesiąc zwiedzają jeden kraj, który wybierają w ostatniej chwili. Kierują się jedną regułą: nie planuj. Według Jacka improwizacja i poznawanie nowych ludzi to podstawa sukcesu, a wszystko zaczęło się przecież od biletu w jedną stronę. Mężczyzna radzi również, jak przystosować się do warunków panujących w danym miejscu i jak unikać chorób. Nie trzeba używać dezynfektora co dziesięć minut, a zęby można myć lokalną wodą – to pozwoli Wam oswoić się z klimatem.

Urodziny w Kenii
Jack i Lauren starają się jak najlepiej rozplanować czas między podróżowaniem dla celów zarobkowych a podróżowaniem dla przyjemności. Swój dom mają na Bali i prawdopodobnie to właśnie tam osiądą na stałe. Nie wyobrażają sobie życia bez siebie nawzajem i bez podróżowania. Zwiedzili razem około dwudziestu niesamowitych krajów, widzieli najpiękniejsze miejsca na świecie, mieszkali w luksusowych hotelach. Dwudzieste czwarte urodziny Lauren świętowali w Kenii, gdzie jedli śniadanie w towarzystwie żyraf. W każdym miejscu poznali dobrych i życzliwych ludzi, ale najlepiej czują się w swoim towarzystwie. Znaleźli prosty i bardzo przyjemny sposób na zarabianie dużych pieniędzy, a co najważniejsze, czerpią z tego ogromną przyjemność.

Co nas zatrzymuje?
Dlaczego tak niezwykle łatwa droga okazuje się trudna dla większości z nas? Czy Polska daje możliwość na rozpoczęcie tego typu działalności? Nasz naród charakteryzuje mocne przywiązanie do rodziny. Niektórzy nie potrafiliby zostawić swoich bliskich na prawie cały rok, by w tym czasie zwiedzać świat. Inni boją się podjęcia ryzyka, by nie stracić zbyt wiele. Jack był czyścicielem dywanów, a teraz króluje na Instagramie. Razem z Lauren są inspiracją dla wielu młodych ludzi z całego świata. Czy potrzeba czegoś szczególnego? Wystarczy aparat, wyobraźnia, trochę odwagi i pieniądze na bilet w jedną stronę.

Efekty ich pracy możecie podziwiać na Instagramie i blogach:

www.instagram.com/doyoutravel/
www.doyoutravelphoto.com/
www.instagram.com/gypsea_lust/?hl=pl
www.gypsealust.com/

 

Autorka tekstu: Anna Gawlik

Post dodany: 28 grudnia 2017

Tagi dla tego posta:

Anna Gawlik   instagram   lifestyle   sukces   życie  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno