facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Depresja komika

Młody Alfie od początku czuł, że jego powołaniem jest scena. Jednak nie od razu było mu dane na nią trafić. Imał się różnych zawodów, aż w końcu stał się ikoną brytyjskiego humoru.

Alfred Hawthorne Hill przyszedł na świat 21 stycznia 1924 roku w brytyjskim Southampton jako drugie dziecko Helen i Alfreda Hilla. Będąc małym chłopcem grywał w szkolnych przedstawieniach, inspirując się swoim idolem, Charliem Chaplinem. Miał też okazję podglądać występy ojca, który, podobnie jak jego dziadek Henry, był cyrkowym klaunem.

Jak Alfred stał się Bennym

Po ukończeniu szkoły pracował jako mleczarz, kierowca, operator mostu, perkusista i asystent inspicjenta. Następnie został powołany do wojska, gdzie służył m.in. jako mechanik i kierowca ciężarówki. Po pewnym czasie przeniesiono go do Niemiec, gdzie dawał okazjonalne występy. Po zakończeniu II wojny światowej Hill otrzymał pracę w rozgłośni radiowej i postanowił zmienić imię na Benny – na cześć komika Jacka Benny’ego, którego był fanem. Na szklanym ekranie zadebiutował w 1949 roku w programie „Hi There!”. Jednak rewolucja brytyjskiej rozrywki telewizyjnej wybuchła dopiero sześć lat później, gdy na antenie BBC pojawił się autorski program komika „The Benny Hill Faking Show”. W programie prezentowane były zabawne skecze z udziałem Benny’ego oraz jego ekipy, złożonej z takich osób jak m.in. Henry McGee, Carol Cleveland, Bob Todd, Jenny Lee-Wright i Jackie Wright, znany powszechnie jako mały łysy dziadek („Little Jackie”). W 1969 roku przeniósł się do telewizji ITV, gdzie przez dwadzieścia lat tworzył swój „The Benny Hill Show”.

Slapstick i Feministki

Slapstickowy humor uczynił Hilla prawdziwą gwiazdą. Jego skecze charakteryzowały się dużą dynamiką, postacie były mocno przerysowane i przeżywały groteskowo-niebezpieczne przygody. Benny wcielał się zazwyczaj w rolę lubieżnego gościa, który ugania się za pięknymi dziewczynami, nigdy jednak nie osiągając celu. Oprócz dwuznacznych elementów, jego gagi zawierały również sceny pościgów oraz parodie różnych znanych osobistości. Mimo rosnącej popularności show Hilla miał również przeciwników: środowiska feministyczne zarzucały jego twórcom przedmiotowe traktowanie kobiet. Benny odpierał ataki, twierdząc, że postacie kobiece w skeczach były zazwyczaj inteligentne i posiadały własną godność, podczas gdy goniący je mężczyźni byli jedynie błaznami. Jakkolwiek by nie było, jego show doczekało się emisji w ponad 140 krajach, a piosenka „Yakety Sax”, napisana przez Bootsa Randolpha, stanowiąca czołówkę „The Benny Hill Show”, zdobyła status kultowej.

Samotność w blasku reflektorów

Wydawać by się mogło, że osoba z takim poczuciem humoru i osobowością otacza się wieloma życzliwymi sobie ludźmi. Nic bardziej mylnego. Hill przez całe swoje życie był niezwykle samotny. Wolny czas spędzał wśród nielicznych przyjaciół. Dobra materialne nie miały dla niego większego znaczenia: nie posiadał samochodu, mieszkał w wynajętym mieszkaniu, a otrzymane za swoją działalność nagrody trzymał w dużym papierowym pudle. Nigdy się też nie ożenił. Wprawdzie dwukrotnie oświadczał się kobietom, jednak jego zaloty były odrzucane. Na pytania prasy o małżeństwo odpowiadał, że ma mentalność siedemnastolatka, dlatego żadna kobieta by z nim nie wytrzymała. Często aby odeprzeć krzywdzące insynuacje o homoseksualnej orientacji, opowiadał o swoich przygodach z aktorkami towarzyszącymi mu na planie. Powtarzał, żedziewczęta są jak autobusy: jeśli nie uda ci się z jedną, nie ma się czym martwić, za kilka minut będzie następna; twierdził, że wcale nie chce się żenić, bo w końcu po co ma kupować książkę, skoro w mieście jest niezła biblioteka? Prawda była jednak inna. Niepowodzenia w życiu osobistym traktował bardzo poważnie i miały one ogromny wpływ na jego poczucie własnej wartości. Kiedy w 1976 r. zmarła jego matka, przeżył załamanie nerwowe. W jej domu urządził swego rodzaju sanktuarium, w którym do końca życia nie zmienił absolutnie nic. Gdy w 1989 roku zdjęto jego program z anteny, pogłębiła się również depresja wynikająca z wypalenia zawodowego. Przestał w ogóle widywać się z ludźmi. W tym samym roku zmarł także jego najbliższy przyjaciel, Jackie Wright. Słaba kondycja psychiczna w połączeniu z problemami zdrowotnymi sprawiły, że komik znacznie przybrał na wadze. Przy wzroście 1,79 m ważył 108 kg. Pojawiły się problemy z sercem i niewydolnością nerek.

Jak artysta szedł do nieba

24 kwietnia 1992 roku, po licznych nieodebranych telefonach, producent i przyjaciel Benny’ego, Dennis Kirkland, przyjechał do jego mieszkania. Nikt mu jednak nie otworzył. Pytając sąsiadów dowiedział się, że od kilku dni z mieszkania komika wydobywa się dziwny zapach. Pożyczył więc drabinę i wszedł na balkon Hilla na 3. piętro, gdzie przez okno zauważył przyjaciela. Wezwana natychmiast policja weszła do mieszkania Benny’ego, znajdując go usadowionego w wygodnym fotelu przed włączonym telewizorem. Nie żył od czterech dni. Prawdopodobną przyczyną śmierci był zawał serca. Na tym nie kończy się jednak jego historia.

Zostawił po sobie niebagatelny spadek w wysokości 10 mln. funtów. Komik nie miał już wtedy żadnej bliskiej rodziny. Przy przeszukiwaniu mieszkania znaleziono karteczkę, na której wypisane były kwoty, które mieli otrzymać jego przyjaciele, z którymi współpracował przez szereg lat. Nie miała ona jednak żadnej mocy prawnej. Nie uwzględniono więc ostatniej woli zmarłego. Pieniądze mieli otrzymać jego siostrzeńcy i bratankowie, którzy nie dość, że nie lubili swojego wujka, to jeszcze uważali, iż to, czym się zajmował, było żenujące i mało gustowne. Spadek wszyscy jednak chętnie przyjęli. Niedługo po pogrzebie po mieście krążyły plotki, że Hilla pochowano z całym majątkiem. W efekcie nieznani sprawcy rozkopali jego grób w nadziei, że znajdą jakieś kosztowności. Policji nie udało się ustalić ich tożsamości, a ów grób stał się smutnym symbolem zachłanności i niewdzięczności ludzi.

Pomimo iż ostanie lata artysty nie należały do wesołych, przez fanów został zapamiętany jako zabawny, poczciwy pan, dla którego dawanie radości innym było pasją i powołaniem.

Źródło:

K. Nadolski: Benny Hill: samotność w blasku fleszy. https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/benny-hill-samotnosc-w-blasku-fleszy/z7zv6dn



Tekst: Dawid Hornik

Post dodany: 17 lipca 2020

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno