facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Bez nici Ariadny

W obliczu sytuacji z jaką przychodzi nam się mierzyć od wielu miesięcy, poczucie osamotnienia i brak motywacji do działania czy perspektyw na lepsze jutro wydają się czymś absolutnie normalnym. W książce Bez nici Ariadny Marcin Pawlik decyduje się rozpatrzyć owe kwestie w różnoraki sposób.

W naszym życiu wielokrotnie mamy do czynienia ze skutkami nieprzemyślanych decyzji czy słów wypowiedzianych w gniewie lub mierzymy się z wydarzeniami, na które nie mieliśmy wpływu, a powodują lawinę kolejnych, katastrofalnych w skutkach. Zaczerpnięte z mitologii greckiej wyrażenie „nić Ariadny” odnosi się do nieoczekiwanego wsparcia w trudnej dla nas chwili, próby znalezienia z niej wyjścia. Autor poprzez tytułowe nawiązanie decyduje się opowiedzieć nam kilka historii, których spoiwem jest poczucie braku możliwości wyjścia z danej sytuacji.

W pierwszej z nich brak wyjścia przedstawiony jest w sposób dosłowny, rozumiany jako zamknięcie w celi. Tworzone przez głównego bohatera notatki to nic innego jak próba poradzenia sobie z faktem, iż ów stan może trwać długo. Na ich przykładzie można zauważyć ciekawą dynamikę, kiedy to początkowa postawa pełna buntu i pragnienia wyjścia na wolność stopniowo przeradza się w akceptację aktualnego stanu rzeczy.

W poszukiwaniu drogowskazu
W kontekście samej nadziei na odzyskanie wolności istotne wydają się tutaj te słowa: “Czym jest nadzieja? Czy ta w chwilach nieszczęścia jest tą samą, która towarzyszy ludziom w dni szczęśliwe? Cierpienie, jak każde niedomaganie, przykuwa nas do tu i teraz i nie pozwala spojrzeć w przyszłość. Dzięki nadziei mamy pewność jutra. Podobnie pobożny dzięki wierze ma pewność istnienia Boga”.

Odwołanie się przez autora do religijności jest istotne ze względu na kontekst całości książki – zwrot w stronę Absolutu jest kolejną metodą poradzenia sobie z trudnościami. Z pewnością daje nam to nadzieję, że choć teraz sytuacja nie wygląda dobrze, to przecież druga strona z pewnością ma wobec nas dobre intencje. Jest to jedna z psychologicznych podstaw wiary, wiary w nieskończone dobro i zasłużoną nagrodę na końcu własnej drogi.

Autor decyduje się poruszyć ów aspekt w kontekście problemów w związku oraz niespełnionych ambicji, przy czym nie wartościuje swoich bohaterów, nie próbuje też wskazać jednego, uniwersalnego rozwiązania. Brakuje mi przy tym nieco bardziej rozbudowanej warstwy opisowej świata przedstawionego oraz większego nacisku na psychologię postaci, niemniej sama książka dotyka tematu niezwykle ważnego dla nas w chwili obecnej, dlatego też wciąż pozostaje propozycją wartą zainteresowania.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novae Res.


Tekst: Karolina Rutkowska

Post dodany: 13 stycznia 2021

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno