facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

BeReal – następca Instagrama czy kolejny element uzależniający?

Aplikacja BeReal zyskuje na popularności, szczególnie wśród osób młodych, zmęczonych sztucznością i przepychem, jaki proponuje platforma Instagram. Czy istnieje więc cień szans, że jeden z gigantów wśród mediów społecznościowych należący do koncernu Mety będzie musiał ustąpić miejsca nowej aplikacji? Co ma takiego w sobie BeReal i czy będzie kolejną uzależniającą platformą?

Wszystko zaczęło się w pandemii

Jest rok 2020. Wtedy, większość z nas była zajęta robieniem bananowego chlebka czy wiralowej pianki z kawy rozpuszczalnej, którą właśnie zobaczyła na królującym wtedy Tik Toku. Komunikacja ze znajomymi? Zajęcia na uczelni? Jedynie dzięki MS Teams, Zoomie czy Messengerze. Siedząc w domu mało kto dbał, aby zawsze mieć na sobie makijaż czy idealnie ułożone włosy, ale w większości powyższych aplikacji ratowały nas filtry nakładane na twarz. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie spędzał zdalnego nauczania w łóżku pod ciepłą kołderką, ale dzięki efektowi green screena maskował swoje tło na Teamsie (o dzięki Ci wielki Billu Gatesie za tego green screena). Wtedy to właśnie również francuscy programiści z firmy GoPro, Alexs Barreyat oraz Kevin Perreau tworzą aplikację BeReal. Aplikacja początkowo przechodzi bez echa, aż do teraz.

Ale czym właściwie jest BeReal?

Gdyby opisać ideę aplikacji to można tu przytoczyć fragment tekstu piosenki Humble od Kendricka Lamara: „I’m so f**kin’ sick and tired of the Photoshop Show me somethin’ natural like afro on Richard Pryor” (w wolnym tłumaczeniu „jestem k**ewsko zmęczony Photoshop’em Pokaż mi coś naturalnego jak afro Richarda Pryor’a”). Na aplikacji mamy pokazywać naszą naturalność i to w dokładnym tego słowa znaczeniu. Zero filtrów, zerowa możliwość edycji zdjęć, nie możemy nawet dodawać zdjęć z własnej biblioteki! Aplikacja o losowej porze dnia wysyła nam powiadomienie, kiedy możemy dodać swojego bereala. Powiadomienie czeka, aż w nie klikniemy, a kiedy już klikniemy to mamy około 2 minuty, aby zrobić zdjęcie, gdzie robi się ono jednocześnie za pomocą przedniego, jak i tylnego aparatu naszego telefonu. Jednak żeby nie było aż tak źle, to aplikacja pozwala nam wybrać, które zdjęcie ma być tym głównym w naszym poście. 

A wszystko przez te dzieciaki!

BeReal zyskał dopiero popularność w 2022 roku, a wszystko za sprawą Tik Toka, którego, nie da się ukryć, użytkownikami są głównie osoby młode. Użytkownicy aplikacji Tik Tok zaczęli się dzielić swoimi pomysłami na materiały zamieszczane w aplikacji oraz śmiesznymi filmikami z reakcjami swoich znajomych na ich posty (bo w BeReal można reagować na posty na dwa sposoby: klasycznymi emotkami proponowanymi przez aplikację jak na przykład serduszko czy kciuk w górę lub takimi spersonalizowanymi, gdzie robimy zdjęcie za pomocą aplikacji i zostanie ona przypisana do danej emotki). Według portalu Statistica aplikacja bije obecnie wyżyny popularności w Stanach Zjednoczonych, jednak i w kraju nad Wisłą możemy powoli dostrzegać wzrost jej popularności. Szczególnie popularne są posty z osobami popularnymi, gdzie dajemy osobie popularnej potrzymać nasz telefon do zdjęcia. Tym sposobem jedna z użytkowniczek aplikacji zrobiła post z Frizem, czym następnie pochwaliła się na Tik Toku, określając materiał BeRealem roku.

BeReal, BeReal, co z Ciebie wyrośnie…

Aplikacja jak najbardziej zyskuje na popularności, jednak czy można stwierdzić, że wygryzie ona z rynku Instagram bądź Tik Tok? No raczej nie do końca. Owszem, jako społeczeństwo coraz bardziej kładziemy nacisk na pokazywanie rzeczy naturalnych. Widzimy posty popularnych aktorek bez retuszu, coraz więcej marek odzieżowych decyduje się na modelki, które jeszcze na początku lat ‘00 mogłyby tylko pomarzyć o pracy przed aparatem ze względu na swoją figurę. W niektórych sklepach możemy nawet znaleźć manekiny, które określilibyśmy jako size+. Jednak jako społeczeństwo lubimy też patrzeć na rzeczy ładne i interesujące. Oczywiście, jeżeli ktoś mieszka przykładowo w Kalifornii i co drugi dzień spotyka znanego gwiazdora w warzywniaku i zechce on zrobić sobie z nami bereala albo podróżuje po świecie i ma jak zbierać interesujące materiały, to jest to ciekawe. Jednak ile można oglądać naszych znajomych, których styl życia często jest podobny do naszego, poczynając od nauki/pracy po obowiązki domowe. Dlatego BeReal mimo wzrostu swojej popularności nie jest i nie będzie jakimś poważnym zagrożeniem dla wyżej wspomnianych aplikacji, a raczej miłą odskocznią od wielogodzinnego scrollowania perfekcyjnych obrazków. 

Tekst: Natalia Kuleta

Post dodany: 26 stycznia 2023

Tagi dla tego posta:

aplikacje   BeReal   instagram   media społecznościowe   Natalia Kuleta   zdjęcia  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno