facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Co zdarzyło się w Vegas, zostaje w Vegas

Człowieka prawdziwie poznaje się po kilku głębszych. Sekrety przestają być sekretami, a zdolność kochania bliźniego staje się większa niż w Bożych przykazaniach.

Gość z szafy
Definicja niezapomnianej imprezy zmienia się wraz z wiekiem, natomiast niektóre rzeczy nie zmieniają się nigdy. Warto sobie o nich przypomnieć, szczególnie, że przed nami lato, czas większego niż zazwyczaj natężenia imprez. Pokolenie „Y”, które reprezentuję, zupełnie inaczej postrzega zabawę niż nasi rodzice. Kiedyś na prywatki chodziło się w parach, tańczyło się, ewentualnie podpierało ściany, wypatrując odpowiedniej osoby. Nie działo się nic niestosownego, przynajmniej w teorii, bo ja w bajki nie wierzę. Umiejętnie skrywają one kompromitację naszych starszych. Moje imprezowanie rozpoczęło się, gdy przekroczyłam próg liceum. Zerwani z łańcucha uczniowie przekonani byli o swej dorosłości, a gdy posypały się osiemnastki, imprezom nie było końca. Tak też narodziły się pierwsze znajomości. Przy kieliszku wódki poznawało się swoje najskrytsze tajemnice, a wspomnienia z imprez chowało się głęboko… w szafie. Nawet w tak dużym mieście, w którym swego czasu najwięcej przebywałam, nie dało się ukryć tego, że na jednej z domówek kolega wszedł do szafy i razem z nią wylądował na podłodze. Nieudolna parodia Projektu X. Tysiące ludzi miało ubaw po pachy, a gospodarz zafundowany remont mieszkania. Dziś się nieco różnimy. Znajomi, którzy z czasem stali się przyjaciółmi, studiują i pracują. Jesteśmy dorośli we właściwym tego słowa znaczeniu. Staramy spotykać się regularnie, ale spotkania te odbywają się dużo rzadziej niż kiedyś. Dziewczyny popijają wino, a faceci przerzucają się na nieco bardziej wyrafinowane trunki… przynajmniej do pewnej godziny.

Kac moralny
Jest to niepożądane uczucie, które po stokroć swym okrucieństwem przebija kaca alkoholowego. Udowodniła to ekipa filmu Kac Vegas, który tak rozbawił widzów, iż stworzono w sumie trzy jego części. Czy duża oglądalność tej produkcji nie wynika raczej z ukrytych pragnień ludzi dotyczących wiekopomnej imprezy z najlepszymi kumplami? Czterech przyjaciół spędza wieczór kawalerski w Las Vegas. W jego trakcie robią rzeczy, które niektórym z nas nie przyszłyby nawet do głowy. Bawią się bardzo odważnie, nawiedzając między innymi sypialnię Mike’a Tysona czy drażniąc się z jego tygrysem. Alkohol wyzwala w nas nie tylko przesadną szczerość, ale i śmiałość. Nagle dowiadujemy się, że ta cicha woda, którą znamy od jakiegoś czasu, tak naprawdę brzegi rwie. Dzięki imprezom skutecznie odrywamy się także od życia codziennego. Zapominamy o naszych problemach i wspólnie odkładamy je na później. Odwaga i zapomnienie to pożądane cechy. Pozwalając sobie zwiększyć częstotliwość ich odczuwania, zwiększamy ryzyko popadnięcia w alkoholizm. Następnego dnia czujemy się niewyraźnie, ale to i tak nic w porównaniu z tym, gdy ktoś nam uświadamia, że powiedzieliśmy lub zrobiliśmy coś niewłaściwego kilka godzin wcześniej. Jeszcze gorzej, jeśli dobrze to pamiętamy. Phil, Stu i Alan tak wkręcili się w zabawę, że zapomnieli, gdzie znajduje się ich przyjaciel, który za chwilę ma się żenić.

Moje wielkie polskie wesele
Jeśli już mówimy o weselach, to muszę wspomnieć, że w mojej ocenie polskie imprezy rodzinne są jednymi z najbardziej nieprzewidywalnych. Wujek Wiesiek w ciągu roku obstaje przy tym, że muzyką disco polo się brzydzi, a podczas wesela do innej nie zatańczy. Ba, poniesie go tak, że po kilku godzinach będzie w stanie wylądować na stole, a ciocia Krysia zacznie wszystkich przepraszać i twierdzić, że własnego męża nie poznaje. Kuzyn, który nie widział Cię dobre pięć lat, przysiada się, by opowiedzieć jakim jest Januszem biznesu i że tak mu się powodzi, że kredytu na dom nie musi brać. Ciocia Grażyna pyta, kiedy w końcu wyjdziesz za mąż i że najlepiej będzie, jeśli urodzi się parka – synek i córeczka. Wszystko to bawi, czasem zniechęca, ale i tak należy przyznać, że tylko w rodzinie się zdarza, że nie widząc się kilka długich lat, jesteś w stanie z kimś od razu ruszyć na parkiet.

Imprezuj tylko z przyjaciółmi!
Nie porywaj się na samotne eskapady. Nie chciej sam poznawać nowych ludzi. Czasem to rzeczywiście może być ciekawe, jednakże najlepiej miej zawsze kogoś blisko siebie. Kto inny jest w stanie wyciągnąć Cię z klubu, podczas gdy jakiś facet zbyt nachalnie się przystawia? Kto inny wyrwie Ci z ręki telefon, widząc, że dzwonisz do byłej? Kto inny każe Ci się zamknąć, gdy zaczniesz opowiadać głupoty? Przyjaciel. Ten sam, którego prawdopodobnie najlepiej poznałeś w trakcie zbliżonych okoliczności. Jednakże, by przyjacielem się stał, przegadałeś z nim następnie wiele godzin i spędziłeś czas w różnoraki sposób. Właśnie dlatego nie wszyscy będą się nadawać do tego, by Ci towarzyszyć. Imprezuj, baw się, miło spędzaj czas, ale rób to tak, by nie stracić głowy i mieć co opowiadać wszystkim w ciągu kolejnych lat. No dobrze, własnym dzieciom nie musisz.

Autorka tekstu: Justyna Kalinowska

Post dodany: 3 października 2016

Tagi dla tego posta:

film   impreza  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno