facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Z Birmingham na Tron – gang, elita i Nocni Wędrowcy

Wszyscy kochamy seriale, szczególnie gdy nadchodzi sesja. Zakazany owoc kusi najbardziej. Co nas w nich pociąga i jak sprawić, by z pożeracza czasu stały się dla nas pożytecznym źródłem wiedzy?

Stało się! Dwa lata czekaliśmy na moment, w którym producenci słynnej i uwielbianej zapewne przez większą część z nas Gry o Tron powrócą z finałowym sezonem kultowego serialu. Od ośmiu lat cały świat śledzi losy mieszkańców Westeros. Nie ma osoby, która nie słyszałaby o tym zapoczątkowanym przez Georga R.R Martina świecie, nawet jeśli nie miała w rękach jego książki ani nie widziała choćby jednego odcinka serialu HBO. I po tych ośmiu latach uświadamiamy sobie, że setki godzin spędzone na śledzeniu fabuły, snuciu teorii fanowskich i oczekiwaniu na kolejny odcinek dobiegają końca. Już za kilka tygodni poznamy długo wyczekiwane zakończenie serialu i… No właśnie, co dalej? Przecież sesja zbliża się wielkimi krokami, a jak wiemy, jest to najlepszy czas do oglądania seriali przez znaczną część studentów!

Jak właściwie doszło do tego, że tak namiętnie zaczęliśmy oglądać seriale? Nie bez znaczenia jest tu wspomniana Gra o Tron. To właśnie wtedy, gdy zyskiwała na popularności, pojawiało się na rynku serialowym coraz więcej podobnych, podzielonych na pięćdziesięciominutowe odcinki, amerykańskich i brytyjskich produkcji. Stały się fenomenem, przyćmiewając nieraz produkcje kinowe. O ile wygodniej jest napawać się pełnym efektów specjalnych, zapierającym dech w piersiach filmem ze swojej kanapy, nie wydając studenckiego grosza na bilet do kina. Móc po niecałej godzinie wrócić do swoich zajęć i, co najważniejsze, wiedzieć, że ta przygoda będzie trwała nadal, a fabuła otworzy przed nami coraz to nowsze przestrzenie i zdążymy zachwycić się jeszcze wiele razy, zanim poznamy jej zakończenie. W ten sposób seriale otworzyły nam drzwi do swego rodzaju nowego stylu życia, bo ileż fanklubów, for internetowych i fanpage’ów łączy młodych ludzi publikujących spekulacje dotyczące tego, co wydarzy się w ich ulubionych produkcjach, ileż teorii, komentarzy wymienianych jest z tygodnia na tydzień i z odcinka na odcinek! Możliwość bycia częścią tej społeczności nie mogłaby przecież mieć miejsca w przypadku filmu. Podobnie jak fakt, że ze względu na znaczne rozciągnięcie w czasie, producenci mają możliwość maksymalnie rozbudować przedstawiony świat, rozwinąć wątki i rozrysować postaci, dzięki czemu jesteśmy w stanie je ocenić, utożsamić się z nimi i jeszcze bardziej zagłębić się w historię. Pewnie dlatego Gra o Tron urosła w pewnym momencie do rangi marki, wymknęła się spod kontroli i z adaptacji książki zmieniła się nagle w producenta ubrań, gadżetów, zabawek porównywalnego z Disneyem czy marką Harry Potter. Czy podoba nam się ten obrót spraw, czy nie, bez wątpienia seriale, szczególnie te tworzące szereg czasem nawet niepowiązanych ze sobą filmów, są przyjemną, trwałą i praktyczną rozrywką, idealną dla studentów. Mają jednak jedną wadę. Kiedyś się kończą. Wyobrażam sobie, jaką pustkę w życiu poczują miliony fanów, obejrzawszy ostatni odcinek kultowej Gry o Tron. Bo co teraz? Co teraz oglądać pod kocykiem wieczorami, na co czekać z utęsknieniem co tydzień? Być może nie utożsamiacie się z tą grupą, ale właśnie zrzuciliście się ze znajomymi na Netflixa lub, co gorsza, jesteście nieszczęsnymi właścicielami konta i zastanawiacie się, czym by tu zająć czas. Najlepiej połączyć przyjemne z pożytecznym!

Netflix oferuje seriale oparte lub inspirowane faktami, które, oprócz rozrywki, zapewniają nam też sporą dawkę wiedzy historycznej lub kulturowej. Jeśli preferujecie produkcje brytyjskie, waszą pierwszą myślą było zapewne The Crown, które doskonale oddaje realia Wielkiej Brytanii XX wieku oraz dość wiernie przedstawia historię Królowej Elżbiety II, od objęcia przez nią tronu w 1953 roku do (zgodnie z zapowiedziami) czasów obecnych. Dzięki perfekcyjnemu brytyjskiemu akcentowi głównych bohaterów, wiernym kostiumom i scenografii oraz niektórym wątkom będziecie w stanie zrozumieć brytyjską kulturę, a w szczególności zwyczaje dotyczące monarchii.

Brytyjskie seriale nie kończą się jednak na The Crown. Z Londynu przenieśmy się do Birmingham. Choć trudno się tego spodziewać, Peaky Blinders również inspiruje się brytyjską historią. Tym razem zamiast klasy wyższej mamy gang, który ma odwołać nas do grupy kryminalistów działających w robotniczej części miasta na przełomie XIX i XX wieku. Serial oddaje idealnie niedoskonałość tej grupy, podobnie jak The Crown doskonałość Elżbiety II, nieustannie stawiającej państwo nad swoją rodzinę. Nie zobaczycie hollywoodzkich umięśnionych gangsterów, a elegancko ubranych młodych chłopców w kaszkietach, posługujących się tym razem wschodniolondyńską, charakterystyczną dla niższych klas, angielszczyzną.

Jeżeli preferujecie jednak amerykańskie klimaty, również kilka opcji może poszerzyć waszą wiedzę. Oprócz znanego House of Cards, warty uwagi jest Designated Survivor, który oparty został na istniejącym w USA mechanizmie politycznym zapewniającym ciągłość prezydentury. Podczas wystąpienia prezydenta, wyznaczony członek gabinetu nie jest obecny, by na wypadek śmierci wszystkich najważniejszych osób w państwie objąć urząd. W przeciwieństwie do House of Cards, mamy tu obraz idealnego, dbającego o naród, honorowego prezydenta. Podobną osobowość ma główna bohaterka Good Wife. Serial, choć nie najnowszy, jest dostępny od niedawna na Netflixie i precyzyjnie obrazuje zawiłości i precedensy amerykańskiego prawa oraz rządzących nim schematów. Mamy okazję zobaczyć również przebieg amerykańskiej rozprawy sądowej. Zatem jeśli któraś z pozycji wydaje się interesująca i podczas nauki do sesji najdzie Was ochota na godzinkę relaksu przy serialu, już zawsze będziecie mogli z czystym sumieniem tłumaczyć się samym sobie: „przecież się uczę!”.

Tekst: Aleksandra Lewandowska

Post dodany: 31 maja 2019

Tagi dla tego posta:

Aleksandra Lewandowska   Gra o Tron   House Of Cards   netflix   Peaky Blinders   seriale   The Crown  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno