facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Gdy pytam o Cieszyn…

…dla jednych pierwszym skojarzeniem jest spokój, dla innych Wenecja, ktoś wskazuje na banknot dwudziestozłotowy. Jednak dla większości studentów Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji (WEiNoE) oraz Wydziału Artystycznego (WART) Uniwersytetu Śląskiego słowo klucz to właśnie uczelnia.  Jak więc wygląda studiowanie w Cieszynie?

Należy chyba zacząć od początku, a więc od krótkiego opisu miejsca wydarzeń. Cieszyn, będąc stosunkowo niewielkim miastem (ok. 36 tys. mieszkańców), okazuje się jednak za duży, by zmieścić się w granicach jednego państwa. Rzeka Olza dzieli ten, założony według legendy w 810 r., gród na Cieszyn i Český Těšín. Pilnie niegdyś strzeżona polsko-czeska granica dziś stoi otworem dla każdego, kto ma chęć wybrać się na zagraniczną wycieczkę za most. Po co? Choćby po czeskie piwo, należące do najlepszych na świecie. Zresztą polski Cieszyn także może pochwalić się zasługami w dziedzinie piwowarstwa. Działa tu Browar Zamkowy, który niezmiennie od 1846 r. poprawia humor mieszkańcom tradycyjnie produkowanym piwem Brackie. Ale wracając do Uniwersytetu…

W stylu cieszyńskim
UŚ w Cieszynie to kompleks budynków usytuowanych na Osiedlu Podgórze. Siedzibą  WEiNoE i WART jest gmach przy ul. Bielskiej wzniesiony w 1911 r. Na początku służył on założonemu przez Macierz Szkolną Polskiemu Męskiemu Seminarium Cieszyńskiemu. Na bazie jego działalności w 1971 r. w mieście nad Olzą powstała Filia Uniwersytetu Śląskiego, z pewnymi przekształceniami działająca do dziś. W Cieszynie dobrze odnajdą się szeroko pojęci humaniści, którzy mogą tu studiować, wybierając spośród jedenastu dostępnych kierunków. Są to m.in. pedagogika, etnologia i antropologia kulturowa, animacja społeczno-kulturalna z edukacją kulturalną, edukacja artystyczna z zakresu sztuki muzycznej i grafika. Swoistym rodzynkiem jest projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej.

Na terenie kampusu znajdują się obiekty takie jak hala sportowa czy basen kąpielowy, z którego często, może i częściej niż studenci, korzystają uczniowie cieszyńskich szkół. W pobliżu znajdują się akademiki: DSN, UŚKA i CIESZKO, klub studencki Panopticum oraz biblioteka – jeden z oddziałów katowickiej CINiB-y, aktualnie remontowany ku radości i jednoczesnej irytacji pomocnych pań bibliotekarek. Po przeciwnej stronie ulicy znajduje się przydatny każdemu supermarket.

Wszystko tu jest w jednym miejscu, wszystko można obejść wolnym spacerkiem w 5 minut – stwierdza Beniamin, student III roku animacji społeczno-kulturalnej. Jak się później okaże, taka lokalizacja to niekoniecznie same plusy.

Student najedzony to student aktywny
Nie wolno zapominać o najważniejszym, czyli o Stołówce na UŚ. Wszak jedzenie jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, a zwłaszcza studenta, który chciałby zjeść dużo, tanio i dobrze. Pod tym względem mały Cieszyn bije na głowę Kraków czy Warszawę. Dlaczego? Tam nie zjemy pełnego obiadu za 8,50 zł, jak głosi stołówkowy plakat. Dla nielubiących niespodzianek funkcjonuje nawet strona na Facebooku regularnie zapowiadająca menu na następny dzień.

Nadmiar kalorii można łatwo spalić w nadprogramowych zajęciach sportowych. Osoby legitymujące się członkostwem Akademickiego Związku Sportowego w Cieszynie (AZS Cieszyn) mogą korzystać m.in. z zajęć z zakresu aikido, koszykówki, futsalu i oczywiście pływania. Warto wspomnieć, że w dniach 27–30 kwietnia 2017 r. w hali sportowej UŚ w Cieszynie o miejsce w finale powalczą zespoły Akademickich Mistrzostw Polski w koszykówce kobiet.

Rynek w Cieszynie

 

Kultura, kultura i jeszcze raz zabawa
Zbierając materiał do tego artykułu, miałam okazję obserwować zajęcia w pracowni animacji społeczno-kulturalnej, prowadzone przez mgr Jolantę Gisman-Stoch. Sama pracownia, będąca jednym wielkim artystycznym labiryntem, mogłaby stać się tematem kolejnego artykułu.  Obserwowana grupa około dwunastu rozgadanych studentów II roku ASK na początku usiadła na podłodze i razem z prowadzącą podsumowała niedawny wypad do Wrocławskiego Centrum Twórczości Dziecka. Zresztą wyjazdy i wakacyjne obozy, takie jak ostatni na Kaszuby, to dla nich chleb powszedni. I szansa, szansa na poszerzenie wiedzy teoretycznej, bo, jak mówi pochodząca z Czechowic-Dziedzic Alicja: W Cieszynie to jest piękne, że wszyscy skupiają się tu na praktyce, a nie na teorii, bo tak się więcej nauczymy.

Dlatego też studentów animacji trudno upchnąć w typowe szkolne ławy. Część z nich przyznaje, że właśnie chęć ucieczki przed takim standardowym nauczaniem skłoniła ich do wyboru ASK i tego właśnie miasta. Przede wszystkim jednak każdy z nich łączy swoją przyszłość z działaniami w kulturze, w jej konkretnych dziedzinach. Studia przygotowują ich do prowadzenia warsztatów artystycznych, teatralnych z dziećmi, młodzieżą, ale też z dorosłymi. Amadeusz wybrał ASK w Cieszynie, bo chciał połączyć swoją największa pasję – aktorstwo – z pracą z ludźmi, szczególnie z dziećmi. Poza tym ma blisko, może codziennie wracać busem do domu. To właśnie odległość od miejsca zamieszkania dla nich i dla przynajmniej piątki studentek pedagogiki była impulsem do podjęcia decyzji o studiowaniu w Cieszynie.

Jednak tutejsze studia ASK podobają się im także ze względu na relacje między uczniem a wykładowcą. Dzięki niewielkiej liczbie osób na roku jedynie pedagogika liczy około 60 osób, studenci mogą nawiązać dobry kontakt z profesorami, którzy nie traktują ich tylko jak kolejne numery indeksów. Jest to raczej relacja człowiek-człowiek, w której i jedni, i drudzy mogą się czegoś od siebie nauczyć. Nie ograniczają się do zajęć, robią dla nas ponadprogramowe inicjatywy, organizują wyjazdy, obozy. Poświęcają prywatny czas. Pomagają nam we wszystkim. Nie wiem, czy na każdej uczelni tak jest, u nas idzie się na rękę studentom, nie olewają nas. Żyją studentami – komentuje Alicja. Brzmi to niezwykle, gdy słyszymy o kilkusetosobowych grupach, na przykład na prawie.

Dla niektórych, między innymi dla Konrada, animacja nie jest jedynym kierunkiem studiów. Wcześniej skończył etnologię, także w Cieszynie. W przyszłości chce połączyć oba kierunki w, jak to sam określił, „etno-animowanie”. Obecnie związany jest z Fundacją Laja i jej działającą na Wzgórzu Zamkowym w Cieszynie herbaciarnią, gdzie współorganizuje coroczne Święto Herbaty. W tym roku wydarzenie zaplanowane jest na 1–2 lipca, więc – nawet nie będąc miłośnikiem herbaty – może warto zajrzeć w tym czasie do Cieszyna? Jeżeli ktoś ma w sobie chociaż odrobinę otwartości, to znajdzie tu miejsce dla siebie – zachęca Konrad.

Wracając jednak do przedsięwzięć czysto akademickich – wiele informacji na temat studenckich działań uzyskałam, rozmawiając z jedną z chyba najbardziej zapracowanych i zaangażowanych studentek Cieszyna, Beatą Krzyształą. Jako koordynatorka ds. organizacji studenckich w Wydziałowej Radzie Samorządu Studenckiego oraz członkini Koła Animatorów Kultury prawie cały swój wolny czas poświęca pracy kół WEiNoE. Sama angażuje się w takie działania jak Noc Twórczości Animatora, połączoną z Cieszyńską Nocą Muzeów oraz OskarUSie.

W tym roku po raz pierwszy organizuje także Cieszynalia. Tegoroczny temat przewodni to… Meksyk. 16, 17 i 18 maja upłyną studentom na koncertach i piknikach, czy raczej fiestach, bo wydarzenie nosi tytuł La Grande Fiesta Los Cieszynos. Tajemnica służbowa na razie nie pozwala Beacie zdradzać szczegółów.

Wspomniane już OskarUSie to coroczna gala w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Cieszynie, podczas której studenci nagradzają wykładowców i pracowników cieszyńskiego UŚ, nominowanych w intrygujących kategoriach. W tym roku to: Chodzący wzór, Diler kultury, Ojciec chrzestny, Recydywista żartu, Szef wszystkich szefów oraz Zaufana mafia. Od 3 do 6 kwietnia studenci cieszyńskich wydziałów mieli okazję zagłosować na swoich ulubieńców. Wszystko stanie się jasne już 24 maja i chociaż ta gala w oczywisty sposób nawiązuje do hollywoodzkiego rozdania Oscarów, powinno obejść się bez pomyłek z kopertami. Inną imprezą współtworzoną przez studentów Koła Animatorów Kultury jest trzydniowy przegląd filmowy czASKina w kinie Piast. W marcu tego roku odbyła się już 14. edycja, a przygotowania do niej studenci zaczęli jeszcze w zeszłym semestrze. Oprócz seansów czterech filmów długometrażowych i trzech etiud filmowych autorstwa studentów z PWSFTviT w Łodzi impreza zaopatrzona była w pakiet atrakcji. Koncert zespołów SEALS i NONA w Kamienicy Konczakowskich pierwszego dnia oraz Chwytaka w Klubie Studenckim Panopticum dnia ostatniego cieszyły się dużą popularnością. Drugiego dnia przeglądu drużyny studentów oraz uczniów cieszyńskich szkół wzięły udział w grze miejskiej o tematyce filmowej. Tym razem bez niespodzianek – zwyciężyła drużyna ASK.

Na animacji jest tak, że 80% to są studenci szczególnie zaangażowani, na innych kierunkach to jest 5–10%, bo tu idą ludzie, którzy są nastawieni na kontakt z drugim człowiekiem, z kulturą – słowa mgr Gisman-Stoch mogą utwierdzić w przekonaniu, że to głównie ten kierunek ogarnia i animuje całe życie cieszyńskiego kampusu. To dla nich szansa, by przekonać się, czy właściwie obrali swoją ścieżkę zawodową. To na ASK w Cieszynie poznali się przecież członkowie kabaretu Łowcy. B czy kabaretu Noł Nejm. Ale przedsięwzięcia animacji społeczno-kulturalnej na szczęście nie są jedynymi organizowanymi  w tej cieszyńskiej filii.

Widok na rzekę Olzę

 

Na pewno my jesteśmy jedyną taką inicjatywą organizowaną w 100% przez studentów.
Mowa oczywiście o Przeglądzie Twórczości Studentów A Rt +. Powstał on w 2015 roku jako inicjatywa grupy studentek Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Ideą przeglądu jest promowanie prac studentów Instytutu Sztuki oraz Instytutu Muzyki poza murami uczelni i w ten sposób dotarcie ze sztuką do mieszkańców Cieszyna. Nazwa A Rt+ symbolizuje młodych ludzi, którzy mają „we krwi” pasję i chęć tworzenia – mówi jedna z organizatorek, Martyna Sobolewska z II roku studiów doktoranckich sztuk pięknych. Hasło przewodnie imprezy brzmi: „Cieszyn tętni sztuką”. Cechą charakterystyczną A Rt + jest nieoczywistość jego przebiegu. Wystawy oprócz zaprezentowania prac mają też zachęcać uczestników do eksplorowania miejsc opuszczonych i pomijanych. Dlatego organizowane są w pustostanach. Udało nam się nawiązać współpracę z miastem, otrzymaliśmy patronat burmistrza miasta Cieszyna oraz wsparcie Zarządu Budynków Miejskich, który udostępnia nam różne ciekawe lokalizacje. Znalazły się również osoby prywatne chętne do współpracy –dodaje Martyna. Dużym ułatwieniem dla zwiedzających jest mapka, na której można odnaleźć wszystkie punkty wystawowe oraz program wydarzeń i koncertów.

Przygotowania do tegorocznej, III już edycji, można śledzić na stronie internetowej www.artcieszyn.us.edu.pl oraz profilu A Rt + na Facebooku.

„Cieszynianka” i inne choroby
Uwaga! Do tego bardzo sympatycznego obrazka studiowania w Cieszynie trzeba dodać łyżkę, a może nawet łychę, dziegciu – dopiero wtedy stanie się on niestety prawdziwym. Pochwała małomiasteczkowego życia nie przekonuje wszystkich, a szczególnie autora, mieszkającego w nadolziańskim grodzie od urodzenia. Chociaż znajdują się tu dwa wydziały Uniwersytetu Śląskiego i są angażujący się studenci, Cieszyn miastem studenckim nie jest. A był, bo słyszę, że złote czasy studenckiego Cieszyna minęły jakieś 10 lat temu. Teraz brakuje miejsc, gdzie można by było wyjść wieczorem, spotkać się i podyskutować. Centrum miasta idzie spać po godzinie 20:00… Co gorsza, sami studenci tracą chęć, by gdzieś wyjść i działać. Szerzy się choroba zdiagnozowana przez Beniamina i Konrada jako „cieszynianka”. Objawia się niechęcią wyjścia poza obszar kampusu, na którego terenie jest przecież wszystko – akademik, stołówka, biblioteka. Pozamykani w pokojach studenci coraz rzadziej się bawią, a gdy nadarza się okazja, bywa, że są brutalnie uciszani. No, może nie tak brutalnie, ale w każdym razie uciszani. Według Alicji z II roku ASK brakuje zaangażowania studentów – Jest słała grupa, która się angażuje, ale nie dołączają do niej nowe osoby. Na przykład podczas gry terenowej w ramach czASuKina mogło wziąć udział z 20 grup, a wzięły 4 czy 6. Staramy się, a czasem wychodzi, jak wychodzi.

Pojawia się nowa nadzieja: klub Panopticum dzięki sezonowi quizów i karaoke powoli zaczyna odżywać. Czy to jednak wystarczy, by wyrwać Cieszyn i część studenckiej braci ze szponów nudy i „niechcemisizmu”?

 

Autorka tekstu i zdjęć: Aleksandra Kozyra

Post dodany: 22 kwietnia 2017

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno