facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Niedźwiedź grizzly z milionem oczu

Mocna, rytmiczna, przepłniona energią muzyka wypełniła 19 stycznia katowicki klub P23. Stało się tak za sprawą trzech polskich producentów podbijających rynek muzyczny za granicą. Jeszcze nie wiecie o kim mowa? A_Gim, Urbanski oraz Baasch są żywymi dowodami na to, że polska scena elektroniczna ma się bardzo dobrze. Cieszę się, że mogłam się o tym przekonać osobiście. A jeśli Wam umknęło to wydarzenie, to zapraszam na krótką relację.

Koncert Baascha to zaskakująca dawka energii oraz naprawdę przyjemnych dla ucha brzmień. Tak, muzyka elektroniczna może być przyjemna dla ucha. Zwłaszcza gdy zostanie połączona z żywiołowymi partiami instrumentalnymi. W tym przypadku były to skrzypce i perkusja. Ciekawie prawda? A brzmiało jeszcze lepiej, na co dowodem były wyczekiwane przez słuchaczy bisy. Baasch dysponuje niskim, hipnotyzującym wokalem, który wprowadza atmosferę mroku i spokoju, a jednocześnie jego kompozycje są melodyjne i energetyzujące. Na najnowszym albumie „Grizzly Bear With A Million Eyes” można usłyszeć także Mary Komasę i Wojtka Urbańskiego, którego miałam okazję również usłyszeć na żywo, właśnie w towarzystwie Baascha.

Urbanski jest zdecydowanie czarodziejem dźwięku. Szczególną uwagę zwróciłam na jego minimalizm i skoncentrowanie na graniu. Ten stonowany wizerunek sceniczny wcale nie oznacza stonowanych reakcji słuchaczy. Wręcz przeciwnie. Brzmienia Urbanskiego są energetyczne, rytmiczne i nie pozwalają stać spokojnie w miejscu.

Na zakończenie piątkowego koncertu wystąpił A_GIM, który jest jednym z najbardziej doświadczonych producentów muzyki elektronicznej w Polsce. Co ciekawe, często wciela się w rolę remiksera, biorąc na warsztat m.in. kompozycje Noviki, Hey czy Baascha. Niestety A_GIM porwał mnie najmniej, być może, ze względu na późną porę lub po prostu nadmiar nowości, jak na pierwsze spotkanie z muzyką elektroniczną. Widziałam jednak, że najwytrwalsi na parkiecie bawili się przy nim tak samo fantastycznie jak przy brzmieniach Baascha i Urbanskiego.

Jeśli jeszcze nigdy wcześniej (tak jak ja) nie słuchaliście muzyki elektronicznej, zachęcam Was do przełamania lodów i posłuchania tych uzdolnionych panów. Jeśli już ich znacie to i tak posłuchajcie, albo wybierzcie się na ich kolejny koncert. Naprawdę warto!

PS Niestety złośliwość rzeczy martwych dała o sobie znać, więc udało mi się sfotografować tylko koncert Baascha.

Zdjęcia i tekst: Aleksandra Wajdzik

Post dodany: 27 stycznia 2018

Tagi dla tego posta:

#Aleksandra Wajdzik   A_GIM   Baasch   energia   Katowice   koncert   Mary Komasa   muzka   muzyka elektroniczna   P23   relacja   Urbanski   Wojtek Urbański  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno