facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Gdy kota nie ma, myszy harcują

Superman odszedł.  Zginął ten, na którym ludzkość najbardziej polegała. To on ratował ich, ilekroć pojawiali się na horyzoncie nowi zbrodniarze. Co stanie się z Ziemią, kiedy go już nie ma?

Mogłoby się wydawać, że w tym momencie świat czeka całkowita zagłada. W końcu nie ma już tego, który chronił ludzi, pomagał im. Większość straciła superbohatera, a kilka osób – bliskiego człowieka. Kraj obchodził narodową żałobę po jego śmierci, ale zło wciąż panoszyło się na ulicach miast.

Właśnie tak rozpoczyna się film Liga Sprawiedliwości w reżyserii Zacka Snydera. Został on stworzony na podstawie serii komiksów o grupie superbohaterów, o tej samej nazwie, wydawnictwa DC Comics.

Jednak Superman (Henry Cavill) nie był jedynym bohaterem. Na scenie pojawia się Batman (Ben Affleck), na co dzień znany jako Bruce Wayne. Od razu ukazuje widzom, z czym będzie miał do czynienia tym razem. Chodzi mianowicie o skrzydlate człekopodobne stwory żywiące się strachem, czyli Parademony. Naprowadzą go na trop trzech Mother Boxów, skrzynek wypełnionych czystą energią, które osobno nie stanowiły zagrożenia, ale razem mogły doprowadzić świat do chaosu.

Właśnie one stanowią centralny punkt filmu. Atlantyci, Amazonki i ludzie rozdzielili je między siebie i ukryli tak, by nikt ich ponownie nie zebrał. Setki lat później na Ziemię przybywa Steppenwolf (Ciarán Hinds), który za wszelką cenę starała się je zdobyć.

Spora część filmu skupia się na rekrutacji Ligi przez Batmana, a potem również przez Wonder Woman (Gal Gadot). Oczywiście zadanie to nie należy do najprostszych, gdy Aquaman (Jason Momoa) woli wskoczyć do wody i odpłynąć w nieznane, a Cyborg (Ray Fisher) po prostu się ulatnia. Jedynie Flash (Ezra Miller) zafascynowany swoim gościem, Batmanem, zgadza się niemal natychmiast.

W międzyczasie zostaje przedstawiona nie do końca zrozumiała scena ukazująca życie rosyjskiej rodziny, w momencie, kiedy nagle w ich miasteczku pojawiły się Parademony i siały wszechobecny chaos. Rosjanie ukryli się w domu i zabarykadowali się w nim. Dziewczynka nawet znalazła spray na komary, który miał uchronić ją przed stworami.

Wróćmy jednak do superbohaterów i ich misji, czyli ratowania świata. Wydawać by się mogło, że wspólnymi siłami pokonają wroga i tutaj nastąpi tradycyjny happy end. W tym filmie wygląda to zupełnie inaczej. Batman wciąż oskarża się o śmierć Supermana i te myśli dręczą go dosyć często. To jest jeden z powodów dla których decyduje się na wskrzeszenie tej postaci. Zdania w Lidze są początkowo podzielone, ale mimo to jej członkowie zgadzają się na nekromancję. Mother Box nie tylko przywraca Clarkowi życie, ale również nieco go podrasuje. Zyskuje moce, dzięki którym będzie mógł ostatecznie pokonać Steppenwolfa (Ciarán Hinds) i uratować świat.

Trzeba przyznać, że pomysł na połączenie sił pięciu superbohaterów zachęca do obejrzenia filmu. Jednak widz nie jest przygotowany na to, że przez większość seansu będzie czekał na główny wątek. Mimo to sprawa zawiązania Ligi jest przedstawiona w ciekawy sposób i nie da się temu nic zarzucić poza jednym – zabiera sporą część filmu. Przez to ratowanie świata musi odbyć się w zaledwie pół godziny. Jednak dlaczego miałoby być to niemożliwe dla dopiero co wskrzeszonego Supermana?


Tekst: Aleksandra Stupera

Post dodany: 13 stycznia 2018

Tagi dla tego posta:

Aleksandra Stupera   Batman   film   Superman   Zack Snyder  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno