facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Kobiety – słaba płeć?

Czy o dominacji rzeczywiście powinna decydować siła? Zdaniem mężczyzn to oni rządzą światem, bo są dobrze zbudowani, uprawiają sport i chodzą na siłownię. Historia również przedstawia nam, kim dla świata były kobiety: Najlepiej, żeby dbały o porządek w domu, gotowały i wychowywały dzieci. To mężczyźni studiowali, awansowali w pracy, zostawali prezydentami, bronili porządku. Dzisiaj sprawa ma się zupełnie inaczej. Kobiety zajmują wysokie urzędy, podróżują, kształcą się, a nawet wspinają w najwyższych górach świata – Himalajach.

Wielu polskich wspinaczy wysokogórskich twierdzi, że „baba w górach przynosi pecha”. To jednak nie zniechęciło kobiet do organizowania wypraw na najwyższe szczyty świata. Już w latach 60. polskie alpinistki miały bardzo dobre przejścia alpejskie, a od lat 70. uczestniczyły w wyjazdach na siedmiotysięczniki. Popularne stało się wspinanie w zespołach kobiecych, a pierwszy taki zespół tworzyły siostry Skotnicówny, które zginęły w Tatrach. Szlak, na którym zginęły siostry, nie cieszył się dobrą sławą. W 1962 roku Halina Kruger-Syrokomska i Danuta Topczewska przeszły tę samą drogą i zatarły złe wspomnienie. Od tego czasu kobiece zespoły zawitały już na stałe w polskim himalaizmie.

Gaszerbrumy
Rok 1975 ogłoszono rokiem kobiet, więc Wanda Rutkiewicz postanowiła zorganizować kobiecą wyprawę na Gaszerbrumy. Szczyty te znajdują się na terenie Pakistanu, zamieszkanego głównie przez muzułmanów. By zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestniczkom, w wyprawie uczestniczyli też mężczyźni. Kierowniczką ekspedycji została oczywiście Rutkiewicz. Gaszerbrum III został zdobyty w zespole mieszanym, a Gaszerbrum II – w kobiecym. Rutkiewicz już wtedy była wybitną himalaistką, która temperamentem i zawziętością budziła duże kontrowersje. Nie pozwalała, by mężczyźni podejmowali decyzje, i niechętnie słuchała ich rad. Prowadziło to do licznych konfliktów w obozie pod szczytem.

„Najpierw była Wanda, za nią cała banda”
Himalaizm kobiecy stworzyła Wanda Rutkiewicz i była jego główną przedstawicielką. Jako pierwsza Europejka stanęła na wierzchołku Mount Everest, wyprzedzając tym samym wszystkich polskich wspinaczy, nawet Jurka Kukuczkę. Na szczycie stanęła 16 października 1978 roku (notabene w tym samym dniu kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża). Dwoje Polaków w tym samym czasie zdobyło szczyt – kobieta i mężczyzna. Na początku lat 80. Rutkiewicz zorganizowała kobiecą wyprawę na drugi szczyt świata: K2. Niestety, wyprawa od samego początku skazana była na niepowodzenie. Warunki nie sprzyjały, a Wanda, ku zaskoczeniu wszystkich mężczyzn, do bazy pod szczytem doszła o kulach. O jej wyczynie mówiono w całym Pakistanie. Czy to nie świadczy o ogromnej sile i determinacji? Ostatecznie K2 zdobyła w zespole męskim w 1986 roku jako pierwsza kobieta i pierwszy Polak.

Wanda nie miała łatwego charakteru. Chciała być traktowana na równi z mężczyznami i utrudniała im wyprawy. W roku 1983 razem z Krystyną Palmowską zdobyły Broad Peak, ale po wyprawie na Nanga Parbat nawet kobiety nie chciały się już z nią wspinać.

Wanda Rutkiewicz zginęła w 1992 roku, pędząc po Koronę Himalajów i Karakorum. Było to ostatnie wyzwanie, jakie przed sobą postawiła. Nazwała je „karawaną do marzeń”. Jej ciało do dziś kryją stoki Kanczendzongi. Była najlepszą polską himalaistką i jedną z najlepszych na świecie. Jako pierwsza stanęła na dwóch najwyższych szczytach świata i udowodniła, że kobiety też dobrze radzą sobie w górach.

Teraz mamy Martynę Wojciechowską
Dzisiaj dużymi osiągnięciami może pochwalić się Martyna Wojciechowska, która zdobyła Koronę Ziemi, czyli siedem najwyższych szczytów świata. Dokonała tego jako trzecia Polka. Nie powstrzymał jej nawet uraz kręgosłupa, którego doznała po wypadku samochodowym na Islandii. Zaraz po rehabilitacji postanowiła wrócić w góry, bo tam czuła się najlepiej. Dwa lata później stanęła na szczycie Mount Everest. Jej kolejne wyprawy budziły duże kontrowersje i negatywne emocje, gdyż Elbrus zdobyła, będąc w ciąży. Na miesiąc przed rozwiązaniem postanowiła zdobyć Masyw Vinsona na Antarktydzie, ale plany zostały pokrzyżowane przez burzę śnieżną. Podobnie jak Wanda, Martyna nie boi się wyzwań. Gdy postanowi coś zrobić, to dąży do celu nie łatwą drogą, lecz jedną z trudniejszych.

Dlaczego dzisiaj jest inaczej?
Co sprawia, że tak niewiele kobiet wyrusza w Himalaje? Anna Czerwińska w jednym z wywiadów mówi, że kobiety mają dodatkowe utrudnienia w postaci słabszej budowy fizjologicznej. Góra nie idzie na ustępstwa i nie stanie się niższa dlatego, że kobiety ją atakują. Trzeba zacisnąć zęby i iść przed siebie. Faktem jest, że to mężczyźni zdominowali Himalaje i Karakorum, ale w światowym gronie wspinaczy nie ma osoby, która nie znałaby Wandy Rutkiewicz. Dlaczego dzisiaj jest tak niewiele kobiet podejmujących wyzwanie zdobycia ośmiotysięczników? Czterdzieści lat temu sprzęt nie był tak dobry jak obecnie, w kraju warunki życia były utrudnione, a mimo to himalaizm kobiecy trzymał wysoki poziom. Możliwe, że brakuje współczesnej Wandy Rutkiewicz, która potrafiłaby zmotywować, czy może nawet zmusić, do odrobiny przygody i ryzyka. Tym, co może do tego zachęcić, jest potwierdzone przez wszystkich himalaistów poczucie czystej wolności, jakiej człowiek nie zazna w wielkim, zatłoczonym mieście, a tym bardziej u siebie w domu.

 

Autorka tekstu: Anna Gawlik

Post dodany: 18 listopada 2017

Tagi dla tego posta:

Anna Gawlik   góry   Himalaistki   Himalaje   kobiety   Martyna Wojciechowska   Wanda Rutkiewicz  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno