facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Dźwięki z czarnego Słońca

Czasami, by odkryć coś wartościowego, trzeba szperać naprawdę głęboko –w archiwach, w plikach, we wspomnieniach. A czasami wystarczy głęboko zjechać. Na przykład do kopalni.

A w zasadzie to do Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego „Guido”, która obecnie stanowi atrakcję turystyczną i swoistą instytucję kultury i rozrywki. To właśnie w tym miejscu 13 stycznia 2017 roku odbędzie się„Przedświt”, czyli „zderzenie trzech wektorów muzycznych”, jak to określają organizatorzy. W rolach głównych Odmieniec, THAW i Saule– zespół, od którego wyszła cała inicjatywa i który jest faktycznie bohaterem tego tekstu. Dlaczego warto się nim zainteresować?

Mógłbym napisać prosto z mostu – bo ich znam, mam wśród nich dobrych kumpli, widujęsię z nimi. Ale to nie byłaby cała prawda. Każdy z Was na pewno ma na pęczki znajomych, którzy trudnią się lub trudnili muzyką – ja także. Chłopaki jednak bardzo się wyróżniają i na pewno zasługują, by popełnić o nich tekst.

Nazwa formacji wywodzi się z mitologii bałtyjskiej. Saule to jej ważna część; bogini – Słońce. Trochę to przewrotne, bo ich muzyka raczej ze Słońcem się nie kojarzy. To rzecz z pogranicza postrocka i postmetalu, podszyta subtelnie dźwiękami ambientu. Nie ma jednak obaw, że te dźwięki Was odrzucą, nawet jeśli nie gustujecie w takich klimatach.Głos Szymona Skatuły, wokalisty, jest przenikający, ale nie świdruje uszu. Warstwa instrumentalna (Paweł Mizera, Nikolas Wojtas – gitara, Sebastian Cichy – gitara basowa, Piotr Cichoń– perkusja) daleka jest od „młócki”, z jaką stereotypowo kojarzony jest metal. Momenty mocne, soczyste przeplatają się ze spokojem, wyciszeniem, „rozpłynięciem się”. Gdyby przyrównać to do pory dnia – byłaby to raczej noc. Gdyby porównać to do Słońca – byłoby to czarne Słońce, takie jak to zdobiące nagranie demo zespołu.

1

Wspomniany materiał to oczywiście nie ostatnie słowo chłopaków. Wielkimi krokami zbliża się bowiem pierwsza, nieposiadająca jeszcze tytułu, pełnoprawna płyta, a okazją do zapoznania się z jej zawartością będzie PRZEDŚWIT,trzy projekty muzyczne, 320 metrów pod ziemią, w komorze K8. Nic tu nie jest przypadkowe – ani skład, ani miejsce.

THAW i Odmieniec to dwa rodzaje brzmień, na pozór różne, jednak posiadające cechy, które w naszej muzyce także występują, czyli podłoże ambientalne i myślę, że melancholię. To jeden z powodów, dla których chcieliśmy z nimi zagrać.Innym jest potężna energia, jaką wytwarzają podczas swoich koncertów.Bardzo cenimy sobie ich twórczość– opowiada mi Paweł, gitarzysta.Przedświt w swoim fundamentalnym zamyśle miał być czymś innym niż zbiorem trzech kapel grających w pubie, który tylko byłby chętny na organizację. Sam wybór miejsca jest czymś w rodzaju czwartego zespołu –gra niebagatelną rolę w tym, aby słuchanie muzyki było czymś więcej niż dodatkiem do piwa– dodaje Nikolas, także gitarzysta.

Zaczęło się więc odliczanie. Oprócz regularnych spotkań na próbach członkowie zespołu widują się teraz także w studiu, gdzie z każdym dniem coraz bardziej konkretnych kształtów nabiera ich najnowszy materiał. Saule już dawno przestało dla nich być „dodatkiem do życia”, pobocznym hobby. Pominąłem też okres, w jakim mogła być to efemeryda, krótkotrwałe przedsięwzięcie, które łatwo przyszło i łatwo poszło.

Czym jest dla mnie nasz twór? To coś, co pochłonęło praktycznie całe moje skupienie i w chwili obecnej redefiniuje moją codzienność, moje obowiązki i to, z czego odczuwam największą satysfakcję. Czym bym nie chciał, aby stało się dla mnie Saule? Zwykłym wspomnieniem, do którego będę powracał jako stary zgred z myślą, że żałuję, iż czegoś nie wykorzystałem– tłumaczy mi Nikolas. Podchodzimy do tematu poważnie. Cały czas się edukujemy, bo chcemy być świadomi muzycznie. A sam zespół? Poświęcam mu większość mojego czasu i całą moją pasję –twierdzi z kolei Paweł.

Cóż więc ja, niżej podpisany, mógłbym tu dodać? Sam miałem okazję wysłuchać kilku prób zespołu i sprawdzić, w jakim kierunku sprawy ewoluują. Teraz, kończąc ten tekst, także słucham Saule (do czego też serdecznie zachęcam – muzyka jest dostępna w serwisach YouTube i Bandcamp) i nie jest to dla mnie coś rzadkiego, robionego pod tę pisaninę, bo utwory chłopaków zapętlam regularnie. Nie robię tego z grzeczności, nie zostałem też przekupiony piwemczybardziej podejrzanymi trunkami – naprawdę wierzę w ten projekt i uważam go za wartościowy. To właśnie dlatego postanowiłem podzielić się nim z Wami, Drodzy Czytelnicy.Jeśli poczuliście się zaintrygowani, nie pozostało nic innego, jak wybrać się 13 stycznia do kopalni „Guido”. Start o 19:30, ceny biletów wynoszą 35 zł (45 zł w dniu koncertu). Więcej informacji na stronie wydarzenia na Facebooku. Można bardzo głęboko zjechać, a przy tym doświadczyć czegoś bardzo głębokiego.

Specjalne podziękowania dla AGNIESZKI SZYMCZYK za użyczenie niezwykłych zdjęć na potrzeby artykułu.

Autor tekstu: Paweł Czechowski

Post dodany: 30 listopada 2016

Tagi dla tego posta:

muzyka   Paweł Czechowski  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno