facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Brak pamięci

Wyczerpuje się miejsce na dysku lokalnym (głowa). Aby zwolnić miejsce należy usunąć stare i niepotrzebne pliki. Zaleca się również analizę dysku głównego (świat). Możliwa spora populacja wirusa “Człowiek”. Zagrożenie? Przesyt i anihilacja.

Zanim przejdziemy do tego dziwnego i dystopijnego opisu, zacznijmy od pytania – jak Wam mija listopad? Również spędziliście go pewnie między marznięciem, oczywistym narzekaniem i co najważniejsze, rozmyślaniem nad przemijaniem? A wszystko przez jeden dzień.

Wszystkich świętych – czy jak niektórzy wolą “grobbing”. Dość ważne święto, nawet jeśli ktoś nie daje się do końca przekonać w religijne “szopki”. Podobno. Bo cóż z tego, że zapalimy świeczkę i spędzimy czas z bliskimi, nawet tymi nie do końca żywymi. No właśnie. A co w przypadku kiedy nie znaliśmy owego jegomościa? Wydaje się to bez sensu prawda? To wtedy tylko pusty obrządek. Myślałem podobnie. Nadal po części myślę. Jednak oświeciło mnie, dlaczego wydaje nam się, że to takie ważne aby odwiedzać.

Kiedy nastąpiło to cudowne objawienie? Jak na taką pogodę przystało, jest ono dość przygnębiające. Mianowicie, doszło ono na cmentarzu. Normalnym widokiem tam są groby. W tym czasie pięknie ozdobione – to nie żart, czasami mniej jest kwiatów na polnej łączce. W nocy nadające niesamowity, wręcz błogi wygląd, mimo wszystko ponurego miejsca. A co jest tam najbardziej ponure? Te groby które są opuszczone – nie przez ich prawdziwych “właścicieli”, lecz zapomniane przez ich PRAWNYCH, właścicieli – tych którzy płacą za pochówek, utrzymanie i konserwacje. Gorzej kiedy tego ostatniego aspektu nie ma. Wtedy mogiła zarasta. W skrajnych przypadkach nawet się nie zorientujesz że idziesz po jednym, dopóki nie zauważysz przewróconego krzyża z tabliczką. Oczywiście nieczytelną. Ktoś go zostawił. porzucił. Zapomniał.

Dobrze, ale na czym polegało to objawienie? Mniej więcej na tym: czego ludzie obawiają się po śmierci? Zapomnienia. To po to zostawiamy po sobie znaki, jakieś dziedzictwo. Nie tylko jako cywilizacja, ale i jednostki. Dla jednych jest to coś wielkiego, niesłychanego. Epopeja, obraz, malunek na ścianie, monumentalna budowla. Dla innych będzie to mała rzecz, choć dla tej jednej konkretnej będzie to sprawa życia i życia po śmierci, jak rodzina, przyjaciele. Przekazywanie pamięci o nas dalszym pokoleniom.

Jak widać po przykładzie zapomnianego grobu, niestety i to kiedyś upadnie. Całe cywilizacje upadały, a pamiętamy tylko tych nielicznych, których znała cała ich kultura. Co pozostanie z nas kiedy odejdziemy? Tak na dobre, jak kiedyś inni przed nami. A co pozostanie po mnie? Mam nadzieje, że więcej niż ten artykuł.

Autor tekstu: Miłosz Koenig

Post dodany: 8 listopada 2016

Tagi dla tego posta:

brak pamięci   cmentarz   Miłosz Koenig   pamięć  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno