facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Ale to już było…

… i nie wróci więcej – chciałoby się zaśpiewać do melodii znanej z piosenki wykonywanej przez Marylę Rodowicz. To jednak wcale nie takie proste. W końcu pewnie każdy – nie raz i nie dwa – miał wrażenie, że jakaś sytuacja już się wydarzyła, prawda? Déjà vu. Czym jest i skąd się bierze?

Spotkanie redakcji „Suplementu”. Śmiejemy się, rozmawiamy, czekamy na pozostałych. Znajome otoczenie, znajomi ludzie i… wrażenie, że byłam tutaj wcześniej; że całą tę sytuację przeżyłam; że wiem, co się wydarzy; że na chwilę utknęłam w dziwnie zapętlonym czasie, niczym bohater filmu Dzień świstaka. Jednocześnie jakaś racjonalna część mnie zdaje sobie sprawę z iluzoryczności tego przeświadczenia, podsuwając mi na nie nazwę. Déjà vu znika równie szybko, jak się pojawiło.

Czym jest?
Déjà vu to francuskie określenie oznaczające dosłownie „już widziane”. Opisywany tym terminem fenomen to nic innego jak przeświadczenie, że dana sytuacja nam się kiedyś – w nieokreślonej przeszłości – przydarzyła, przy jednoczesnej pewności, iż jest to zupełnie niemożliwe. Déjà vu zwykle występuje nagle i trwa zaledwie kilka sekund, a czasami pozostawia po sobie wrażenie, że możemy przewidzieć, co zaraz się wydarzy. Dlatego przez lata postrzegano je jako coś tajemniczego, niemal mistycznego. Wyróżniano również kilka jego odmian, starając się nadać im konkretne nazwy, takie jak déjà entendu, oznaczające coś, co już usłyszeliśmy, czy déjà lu – wrażenie, że coś czytaliśmy.

Zjawisko to zyskało swoją nazwę w drugiej połowie XIX wieku, gdy naukowcy postanowili je zgłębić. Następnie – na przestrzeni lat – wysunięto mnóstwo hipotez, zaproponowano rozmaite wyjaśnienia, przeprowadzono wiele, często niezwykłych, eksperymentów mających przybliżyć nam nie tylko źródło déjà vu, ale także rządzące nim mechanizmy oraz cel jego powstawania. Zajmuje ono badaczy po dziś dzień i właściwie trudno się temu dziwić, skoro wciąż nie wiemy, czy jest skutkiem działania naszego umysłu, za którym kryje się jakiś głębszy sens, czy stanowi jedynie psikus, którego ofiarami stajemy się raz na jakiś czas, kiedy coś zaburzy funkcjonowanie konkretnych ośrodków w naszym mózgu.

Skąd się bierze?
Na podstawie szeregu badań widać, że nie wszyscy mieli okazję doznać tego uczucia. Szacuje się, iż owa niewrażliwość wobec déjà vu dotyczy blisko jednej trzeciej populacji. Nie doświadczy go również małe dziecko, bo po raz pierwszy pojawia się – o ile w ogóle – około dziewiątego roku życia. Jego częstotliwość rośnie do dwudziestki, by potem jedynie spadać. Brak również znaczących różnic w występowaniu déjà vu u kobiet i mężczyzn, można zatem wysnuć wniosek, że w żaden sposób nie jest zależne od płci. Wykazano jednak jego korelacje z kilkoma innymi czynnikami, na pierwszy rzut oka wydającymi się nie mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego.

Wskazuje się na związek tego zjawiska ze stresem – przytrafia się ono częściej u osób zmęczonych fizycznie i zestresowanych. Udowodniono także, że wielu podróżników regularnie doświadcza déjà vu. Poza nimi większa skłonność do ponownego przeżywania charakteryzuje osoby lepiej wykształcone. Ponadto występuje ono przy zaburzeniach neurologicznych, na przykład padaczce skroniowej, której napady niekiedy poprzedza (co może potwierdzać hipotezę, że jego obecność związana jest z aktywnością płata skroniowego). Oprócz tego bywa łączone z mechanicznymi uszkodzeniami mózgu, na przykład w wyniku wypadku lub urazu głowy.

Jak powstaje?
Jedna z najpopularniejszych teorii tłumaczyła uczucie déjà vu nierównoczesnym przekazywaniem obrazu z oczu do mózgu – jedno oko miałoby to robić o kilka milisekund wcześniej niż drugie. Zdaniem badaczy tak krótki czas wystarczy jednak, aby nasz mózg rzeczone opóźnienie dostrzegł, zinterpretował dostarczone po sobie, identyczne obrazy jako dwie osobne informacje, a drugą – po jej porównaniu z pierwszą – klasyfikował jako coś, co już znał i widział. Niestety, teorią tą trudno wytłumaczyć, dlaczego osoby niewidome również doznają déjà vu, chociaż w ich przypadku odbywa się to za pośrednictwem innych zmysłów – smaku, dotyku czy węchu.

Występuje także wyjaśnienie, zgodnie z którym déjà vu zostaje wywołane przez jakiś element z aktualnego otoczenia, podobny do czegoś znanego, przy braku świadomego dostrzeżenia tego podobieństwa. Na przykład odwiedzając po raz pierwszy jakieś miejsce, zauważamy w jego wystroju lampę bliźniaczą do tej, która znajduje się u naszego dziadka, co uruchamia nieodparte wrażenie, że w danym miejscu byliśmy wcześniej, chociaż doskonale zdajemy sobie sprawę, iż jest to całkowicie niemożliwe.

Kolejna próba wytłumaczenia zjawiska déjà vu zakłada, że znajdując się w nowym dla nas miejscu, bywamy zbyt skupieni na określonym szczególe (np. szukamy windy lub przejścia), by z pełną świadomością dostrzegać inne elementy otaczającego świata. Są one jednak rejestrowane przez podświadomość, więc później – gdy zaczniemy uważniej się rozglądać – zostają przywołane z jej odmętów, a my doznajemy krótkiego wrażenia, że daną sytuację już przeżyliśmy.

Poza tym istnieje pogląd, zgodnie z którym w naszym mózgu istnieją dwa – kluczowe dla pojawiania się déjà vu – obszary. Jeden odpowiada za przywoływanie czegoś z pamięci, drugi za uczucie znajomości. Zwykle działają one jednocześnie, więc gdy sobie coś przypominamy, to w tym samym czasie kojarzymy daną rzecz z czymś konkretnym. Déjà vu miałoby powstawać w trakcie aktywacji jedynie drugiego obszaru odpowiedzialnego za kojarzenie, bez żadnej aktywności ze strony tego, który kieruje przypominaniem sobie pewnych rzeczy. Takie założenie tłumaczyłoby także zjawisko będące odwrotnością déjà vu – kiedy coś pamiętamy, ale kompletnie tego nie kojarzymy. Nazywa się ono jamais vu i oznacza „nigdy nie widziane”. Znaleźliście się kiedyś w sytuacji, w której wiedzieliście, że w jakimś miejscu na pewno byliście, ale wydawało Wam się ono obce? Doświadczyliście wtedy właśnie tego uczucia.

Obce i intrygujące
Zarówno déjà vu, jak i jamais vu są zjawiskami krótkotrwałymi, a jednak wywołującymi w nas lęk oraz niepokój. Dlaczego? Czy wynika to z tego, że do tej pory nie jesteśmy w stanie z całą pewnością określić ich źródła, a zatem boimy się nieznanego? A może to nagłość tych wrażeń wzbudza w nas obawy? Czy w obliczu tak wielu niewiadomych nie powinniśmy odczuwać raczej ciekawości?

Źródła:
T. Drożdż: Zjawisko déjà vu: rys historyczno-teoretyczny;
J. Strelau: Psychologia. Podręcznik akademicki. T2.



Tekst: Martyna Halbiniak

Artykuł pochodzi z magazynu „Suplement” (maj/czerwiec 2019).

Post dodany: 13 sierpnia 2019

Tagi dla tego posta:

#Martyna Halbiniak   deja vu  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno